What's for breakfast?
Zajęcia w temacie jedzenia dają nam wiele możliwości do przećwiczenia słownictwa, opisów oraz prostych wypowiedzi ustnych. Moi najmłodsi uczniowie są właśnie na etapie podsumowującym temat, dlatego stworzyłam i podsumowałam kilka moich pomysłów na ciekawą, śniadaniową lekcję.
1. Karty obrazkowe.
Prezentacja i odpowiednie wprowadzenie słownictwa, na którym będą się opierały całe zajęcia to klucz do sukcesu. Jeśli mam chwilę czasu przed zajęciami, pod nieobecność dzieci chowam karty w sali, tak żeby po wprowadzeniu tematu mogli sami je odszukać w sali. Jeśli jednak nie mamy na to czasu lub tak jak w przypadku moich zajęć dzieci na przerwach przebywają w klasach, możemy wypróbować prosty pomysł puzzli. Przed zajęciami przecinamy karty obrazkowe na dwie części. Rozkładamy je zdjęciem na dół na dywanie lub w różnych częściach sali. Dzieci mają chwilę na zebranie jak największej liczby części, nieważne czy pasują do siebie czy nie. Po zebraniu wszystkiego siadamy wspólnie i próbujemy zgadnąć co jest na karcie, każdy po kolei. Jeśli odgadniemy słowo dopasowujemy do niego drugą połówkę, wieszamy na tablicy i utrwalamy wspólnie angielską nazwę.
Jeśli chcemy jeszcze bardziej uaktywnić i zaangażować naszych uczniów, zamiast tylko podawać im nazwę przedmiotu znajdującego się na karcie obrazkowej, możemy wprowadzić prosty, mini quiz: "Is it a hamburger or chocolate?". Warianty odpowiedzi powinny być na tyle proste, aby łatwo można było wyeliminować błędną odpowiedź. Dzięki temu uczniowie mają większą satysfakcję i prościej będzie nam utrwalać słowa.
2. Kaboom, matching.
Dzięki małym kartom obrazkowym, które znajdziecie w załączniku możecie przeprowadzić z waszymi uczniami kilka prostych, ale uwielbianych przez moich najmłodszych gier. Pierwszą z nich jest losowanie obrazków, nazywanie ich i dobieranie tylko tych, które pasują do tematyki śniadań. Powinniśmy tak dobrać ilość zestawów, aby obrazków starczyło dla naszych uczniów. Wylosowane obrazki uczniowie umieszczają na wolnych polach (jedna karta pracy powinna zostać wydrukowana dla każdego ucznia). Obrazki, które nie pasują do tematyki lekcji np. hamburger, hot-dog, również możemy nazwać, ale odkładamy je na bok. Wygrywa osoba, która jako pierwsza zapełni śniadaniowymi przykładami swoją kartę pracy lub osoba, która uzbiera najwięcej przykładów śniadaniowych.
Używając tych samych obrazków możemy zagrać wspólnie w nieśmiertelne kaboom. Pierwsza opcja gry to jedynie nazywanie obrazków, na które natrafimy, ale może również poprosić uczniów o używanie struktur "I like…" "I don't like…"
3. What's missing trochę inaczej.
Zazwyczaj "what's missing" polega na zabieraniu jednej karty obrazkowej, a uczniowie powinni odgadnąć, czego zabrakło. W tej wersji, pokazujemy uczniom zdjęcia prezentujące śniadania. Wymieniamy wszystkie składniki śniadań, oprócz jednego. Spostrzegawczy uczniowie próbują odgadnąć czego nie wymienił nauczyciel. Następnie zamieniamy się rolami i tym razem to uczniowie wymieniają odpowiednie składniki. Można zabawę tą przeprowadzać w parach lub wspólnie, w przypadku mniejszych grupek.
3. I like……. for breakfast / I have…… for breakfast.
Do tego zadania możemy wykorzystać wycięte obrazki z gazet lub małe karty obrazkowe z załącznika. Każdy uczeń otrzymuje papierowy talerzyk, który powinien wykleić lubianymi przez siebie produktami śniadaniowymi. Następnie wspólnie opisujemy swoje prace struktur " I like…. for breakfast". "I have….. for breakfast".
Moi uczniowie uwielbiają kiedy popełniam małe, celowe błędy.
Dlatego zwracam ich uwagę mówiąc, że wymyśliłam specjalnie dla nich cudowne opowiadanie, o rzeczach które lubię jeść na śniadanie. Problem polega na tym, że jedno słowo w parze nie pasuje do drugiego. Ich zadaniem jest zidentyfikować, które nie pasuje i czym można je zastąpić.
I like tomatoes and potatoes.
I like Nutella and Fruitella.
I like a donut and something from Mcdonald's.
I like jam and ham.
This is what I like for breakfast.
Następnie zachęcam uczniów do tworzenia własnych błędnych połączeń. Każdy otrzymuje karty z rzepami i wymyśla połączenia dla innych osób, których zadaniem będzie odpowiednio je poprawić.
1. Karty obrazkowe.
Prezentacja i odpowiednie wprowadzenie słownictwa, na którym będą się opierały całe zajęcia to klucz do sukcesu. Jeśli mam chwilę czasu przed zajęciami, pod nieobecność dzieci chowam karty w sali, tak żeby po wprowadzeniu tematu mogli sami je odszukać w sali. Jeśli jednak nie mamy na to czasu lub tak jak w przypadku moich zajęć dzieci na przerwach przebywają w klasach, możemy wypróbować prosty pomysł puzzli. Przed zajęciami przecinamy karty obrazkowe na dwie części. Rozkładamy je zdjęciem na dół na dywanie lub w różnych częściach sali. Dzieci mają chwilę na zebranie jak największej liczby części, nieważne czy pasują do siebie czy nie. Po zebraniu wszystkiego siadamy wspólnie i próbujemy zgadnąć co jest na karcie, każdy po kolei. Jeśli odgadniemy słowo dopasowujemy do niego drugą połówkę, wieszamy na tablicy i utrwalamy wspólnie angielską nazwę.
Jeśli chcemy jeszcze bardziej uaktywnić i zaangażować naszych uczniów, zamiast tylko podawać im nazwę przedmiotu znajdującego się na karcie obrazkowej, możemy wprowadzić prosty, mini quiz: "Is it a hamburger or chocolate?". Warianty odpowiedzi powinny być na tyle proste, aby łatwo można było wyeliminować błędną odpowiedź. Dzięki temu uczniowie mają większą satysfakcję i prościej będzie nam utrwalać słowa.
2. Kaboom, matching.
Dzięki małym kartom obrazkowym, które znajdziecie w załączniku możecie przeprowadzić z waszymi uczniami kilka prostych, ale uwielbianych przez moich najmłodszych gier. Pierwszą z nich jest losowanie obrazków, nazywanie ich i dobieranie tylko tych, które pasują do tematyki śniadań. Powinniśmy tak dobrać ilość zestawów, aby obrazków starczyło dla naszych uczniów. Wylosowane obrazki uczniowie umieszczają na wolnych polach (jedna karta pracy powinna zostać wydrukowana dla każdego ucznia). Obrazki, które nie pasują do tematyki lekcji np. hamburger, hot-dog, również możemy nazwać, ale odkładamy je na bok. Wygrywa osoba, która jako pierwsza zapełni śniadaniowymi przykładami swoją kartę pracy lub osoba, która uzbiera najwięcej przykładów śniadaniowych.
Używając tych samych obrazków możemy zagrać wspólnie w nieśmiertelne kaboom. Pierwsza opcja gry to jedynie nazywanie obrazków, na które natrafimy, ale może również poprosić uczniów o używanie struktur "I like…" "I don't like…"
3. What's missing trochę inaczej.
Zazwyczaj "what's missing" polega na zabieraniu jednej karty obrazkowej, a uczniowie powinni odgadnąć, czego zabrakło. W tej wersji, pokazujemy uczniom zdjęcia prezentujące śniadania. Wymieniamy wszystkie składniki śniadań, oprócz jednego. Spostrzegawczy uczniowie próbują odgadnąć czego nie wymienił nauczyciel. Następnie zamieniamy się rolami i tym razem to uczniowie wymieniają odpowiednie składniki. Można zabawę tą przeprowadzać w parach lub wspólnie, w przypadku mniejszych grupek.
3. I like……. for breakfast / I have…… for breakfast.
Do tego zadania możemy wykorzystać wycięte obrazki z gazet lub małe karty obrazkowe z załącznika. Każdy uczeń otrzymuje papierowy talerzyk, który powinien wykleić lubianymi przez siebie produktami śniadaniowymi. Następnie wspólnie opisujemy swoje prace struktur " I like…. for breakfast". "I have….. for breakfast".
Moi uczniowie uwielbiają kiedy popełniam małe, celowe błędy.
Dlatego zwracam ich uwagę mówiąc, że wymyśliłam specjalnie dla nich cudowne opowiadanie, o rzeczach które lubię jeść na śniadanie. Problem polega na tym, że jedno słowo w parze nie pasuje do drugiego. Ich zadaniem jest zidentyfikować, które nie pasuje i czym można je zastąpić.
I like tomatoes and potatoes.
I like Nutella and Fruitella.
I like a donut and something from Mcdonald's.
I like jam and ham.
This is what I like for breakfast.
Następnie zachęcam uczniów do tworzenia własnych błędnych połączeń. Każdy otrzymuje karty z rzepami i wymyśla połączenia dla innych osób, których zadaniem będzie odpowiednio je poprawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz